Najnowsze wpisy


sie 22 2003 piątkowy wyjazd
Komentarze: 0

Dziś już piątek. Minął kolejny pracowity tydzień. Nareszcie doczekałam się weekendu i wspólnego wyjazdu z moim Kochaniem nad jeziora. Odpoczniemy sobie nie tylko od pracy, ale i od ciągle towarzyszącą nam “lożą komentatora”. Najgorsze co może być to plotki i ploteczki. Nie wiem skąd to zainteresowanie ludzi cudzym życiem, zupełnie tak jakby ich własne było nudne i nie dawało im żadnej satysfakcji. Ale jak świat światem plotki i plotkarze były, są i będą. Szkoda tylko, że to takie męczące. Prawdopodobnie tylko winny się tłumaczy, ale jak tu nie protestować gdy w koło wszyscy opowiadają bajki na twój temat. Nie można nawet walnąć focha, żeby od razu nie usłyszeć jaki to wielki kryzys przeżywa twój związek. A przecież wiadomo, że czasem trzeba pokazać focha tak dla zasady :D. W końcu najpiękniejsze i najsłodsze jest zawsze pojednanie. Uwielbiam tę słodycz, kiedy ja jestem dla niego jak cukiereczek a on mnie je :D podczas takiego pojednania. Oczywiście nie myślę tu o jakichkolwiek kłótniach stulecia (kłótnie odpadają), ale takie malutkie tyci, tyci kaprysy i fochy są jak najbardziej zdrowe. Nie za często, a tak raz na miesiąc. I taką oto piękną słodycz potrafią zepsuć postronni gapie. Ale cóż człowiek nie żyje sam na tym świecie i musi tolerować obecność innych osób. Chociaż ja mojego Ukochanego Ideała zabrałabym najchętniej na bezludną wyspę. Szkoda, że tak nie da rady. Ale może ten weekend da mi namiastkę takiej bezludnej wyspy – my sami w środku lasu nad jeziorem – wspaniale się zapowiada.

agusi@ : :
sie 21 2003 =Szczęście, szczęście moje=
Komentarze: 0

To najszczęśliwszy dzień mojego życia od dłuższego czasu. Od dziś do pełni szczęścia nie brak mi już niczego. Jestem ze wspaniałym człowiekiem, który mnie kocha i którego kocham ja. Brakowało mi tylko mojej S... . Jej obecności przy mnie. Od wielu lat była przy mnie w każdej ważnej chwili mojego życia, to ona była moim ramieniem na którym mogłam się wesprzeć. Długo by pisać jak to się stało, że praktycznie z dnia na dzień straciłyśmy kontakt. Zresztą dziś już tego nie chcę pamiętać. Obie potrzebowałyśmy czasu by dojrzeć i zrozumieć swoje błędy – bo wina niewątpliwie leży po obu stronach. Przyjaźń jaka nas łączy jest szczególnym rodzajem miłości. (Tak bo przyjaźń to jedna z wielu odmian miłości.) Wiele lat razem i ani jednej kłótni ni sprzeczki, chodź obie jesteśmy tak różne. Jest mi bliższa od mojej rodzonej siostry, a jeden głupi wypadek i jego konsekwencje spowodowały, że nie umiałyśmy na siebie spojrzeć. Ona z żalu i litości, a ja ze wstydu. Czekałam długo i moja cierpliwość została wynagrodzona. Podczas dzisiejszej porannej rozmowy obie popłakałyśmy się z radości jak wariatki, że znów możemy razem szczerze powiedzieć sobie nawzajem o swoich pretensjach i wyrzucić je w niepamięć. Ja nie mam do niej żadnych pretensji nawet żalu, rozumiem że musiałam przetrawić wszystko to co zrobiłam. Może nie tyle co zrobiłam, ale że naprawdę chciałam się zabić, iż tak myślałam i czułam. Rozumiem ją, ponieważ gdyby to ona tak postąpiła, ja nie umiałabym bez niej żyć. Na szczęście te okropne dni są już za mną, za nami. A S... będzie mogła odczuwać radość z mojego szczęścia razem ze mną. Tak bardzo mi jej brakowało. Tak bardzo za nią tęskniłam. Obie wyznajemy zasadę, że mężczyźni w życiu przychodzą i odchodzą, a my zawsze trwamy przy sobie. Moja najlepsza przyjaciółka rozumiała mój ból, ale nie była w stanie zrozumieć mojego postępowania, a ja miałam do niej o to pretensje. Dziś wiem, że potrzebowała czasu by to przetrawić, zrozumieć. Nareszcie obie mamy to już za sobą. Od dziś zaczynamy całkiem nowy rozdział i nie będziemy już wracać do przeszłości, bo nie warto. W naszym życiu tyle się zmieniło. I ja i S... poznałyśmy odpowiednich dla nas mężczyzn, obie kochamy i jesteśmy kochane, ja uporządkowałam wszystkie moje minione sprawy. Teraz przyszedł czas na nas, aby znów było tak jak dawniej. Wierze w to, że będzie, bo obie tego pragniemy. A chcieć znaczy móc. Chcemy tego razem więc nam się uda.

 

agusi@ : :
sie 18 2003 === Poważne rozmowy ===
Komentarze: 0

Nie lubię poniedzialku, zwlaszcza tego dzisiejszego. Wlaśnie dziś okazalo się, że ja i Mój Ideal mamy odmienne zdanie w kwestii tematu zatytulowanego "Rodzina", tematu bardzo ważnego skoro obydwoje myślimy o sobie poważnie i mamy wspólne plany na przyszlość. To byla poważna rozmowa. Ja taka ambitna i dumna przy Nim czuję się jak glupia gąska. Nie poznaję się. Slucham Go jak "wyroczni delfickiej" i staję się nieporadnym, malućkim dzieciątkiem. Tempo jakie narzucilo Moje Kochanie jest dla mnie zbyt szybkie, a ja nie potrafię znaleść logicznych argumentów by trochę Go wystopować, zawsze postawi mi kontrę. No cóż gdyby byl chodzącym idealem ustawionym na piedestale doskonalości bylby nudny, bo przewidywalny. A tak - nie wiem co przyniesie mi kolejny dzień przy Jego boku. Każdy nowy dzień jest jak niespodzianka. Ja przecież uwielbiam niespodzianki :-).

agusi@ : :
sie 17 2003 No to zaczynam !!!
Komentarze: 1

Od jutra czeka mnie ciężki dzień. Mam dużooooooo zalegolści w analizach, oczywiście jak zwykle z powodu faceta. Od trzech tygodni spotykam się z prawdziwym idealem (tylko plakać - takie cos jak idealny facet nie istnieje - ale pozwólcie mi marzyć :-D ). Zakocham się i pewnie znów czar pryśnie, ale co tam warto.   Nawet jeżeli z jego powodu chodzę ciągle glodna, niewyspana i mam zalegle sprawy to i tak jest super, przez duże "S". Ach jakie to życie przewtrotne - szukasz szczęścia, nie możesz go znaleść - nie szuksz,przychodzi samo i w dodatku jakie nachalne :-D

agusi@ : :